Mój kochany
Mój kochany ty wariacie,
czy dziś będziesz w swojej chacie?
Bo chcę dostać dziś całusa,
nieobecność Twa mnie rusza.
Chcę Cię widzieć, poczuć, słyszeć.
Chcę przytulić a nie słyszeć,
że Cię nie ma czy pracujesz.
Niech ktoś inny dziś haruje.
Przyjedź do mnie, przytul, dotknij,
niech nasz kocyk się przypomni.
Jak dnia tego, gdy zaczęło...
Między nami coś błysnęło.
Czy to gra, urok, miłość?
Właśnie o to mi chodziło,
by mieć kogoś obok siebie.
I choć jestem na pogrzebie
samotności
jej mi nie żal,
boś rozpalił we mnie żar.
Narkotykiem jesteś my.
Twa osoba wiedzie prym,
w moich planach i marzeniach.
Niech tej chwili czas nie zmienia,
bo chcę trwać w tym zamotaniu
mej miłości zagmatwaniu.
Mówisz kocham, ja wariuję,
zaraz znów Cię pocałuje.
Niech ta miłość wiecznie trwa,
bo tak mówię właśnie ja.
Komentarze (2)
Wiersz wspaniale oddaje stan emocjonalny
autorki.Zakochana aż czuje się w każdym słowie to
uczucie.Niech się spełni Twoje oczekiwanie.Miłego
wieczoru.
Droga autorko popraw błędy ortograficzne ;)
Wierszyk nawet nawet .Pozdrawiam