Mój koniec
Stoję na stosie, sam się podpalam,
I już wokół tańczą ? jest zabawa!
Poją się wyciem, sycą płaczem,
Skóra schodzi z ciała, włosy się
spalają,
Jestem jedną, wielką raną.
Ogień ugasa, na ścięcie prowadzą,
Śmieją się żywo ? ludzkie stado!
Ostrze gilotyny uderza w kark,
Niczym wspomnienia sprzed kilku lat..
I tu kończy się sen o mojej potędze,
Patrzcie uśmiani! Widzicie nędzę
Moją.
autor
MarcinKozak
Dodano: 2012-09-22 15:53:56
Ten wiersz przeczytano 562 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
ależ wiersz, ukłony, pozdrawiam
widzimy.