Mój książę...
***
Siedziałam wpatrzona w strumień wody...
Wiedziałam,że nie pokonam przeszkody...
Myślałam,że nie ma przyszłości...
Kochałam,lecz to odeszło w przeszłość...
Płakałam...
Nagle ktoś otarł moje łzy...
Byłam przerażona,spytał am:"Kto To?"
I ujżałam mężczyznę na czarnym koniu...
O pięknym wyglądzie i olśniewającym
stroju...
Był to książe z bajek mojej mamy...
Powiedział,że poszukuje "płaczącej
damy"...
Przytulił mówiąc:"Nie płacz,miła". ..
"Nie jedna radosna spotka Cię chwila"...
Wtulałam się w jego szerokie ramiona...
W łagodnym obliczu czułam się spełnia...
W tym dziwnie znajomym głosie tonełam...
Zamknęłam oczy i zasnęłam...
Gdy się obudziłam nikogo nie było...
Lecz wiem,że naprawdę się to
wydarzyło...
Wróciłam do domu i przeglądałam
fotografię,
nie wiem dlaczego...
Wierzyłam,że tam na jego ślad trafię...
Wpadło mi w ręce jedno stare zdjęcie...
Był tam czarny ogier razem z moim
księciem...
I na odwrocie starannie pisało...
"Dla kochanej wnuczki-Twój Dziadzio"...
... ... ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.