Mój książę
Pójdę cię szukać polną drogą
na obce ścieżki wejdę trwożna
i wiem że ludzie mi nie pomogą
po ludzku znaleźć cię nie można
Na końcu świata na ostrych kamykach
dla ciebie zdarłam żelazne trzewiki
słońce i księżyc mi nie pomogły
i nie spotkałam się tam z nikim
Na wielkiej górze cmentarz i ludzie
zimnymi przykryci kamieniami
nic nie widzieli, a mnie nie chcieli
nie przejmowali się mymi łzami
Więc może mrówką, zielonym żukiem
pasikonikiem, albo ślimakiem
albo po prostu poranną rosą
w promieniach słońca dziś cię zobaczę
Wołam, lecz lata przemijają
jak cię straciłam z oczu moich
u innych szukam, lecz nic nie mają
ty jeden w sercu moim stoisz.
Komentarze (8)
Baśniowa wędrówka po wspomnieniach i uczuciach...
Podpiszę pod annąG - kilka zaburzeń w rytmice..Za
treść 5-tka, prócz ostatniej zwrotki..da się ją
jeszcze wycyzelować :).. M.
"Czy tam, gdzie świeci złoty wóz
Oglądasz Ziemię w_swoich snach,
Gdzie pozostała z_tamtych dni
Niby wspomnienie bajka ta." - pisząc komentarz do
"Twojego księcia " wiem już o śmierci Kasi Sobczyk...
tak więc... Pozdrawiam.
piękna zapowiedź:) poszukiwań
rozmarzyłem sie w wersach twoich...ale smutek do nich
zawitał dlaczego...nie myśl o jutrze ciesz sie tym co
dziś...pozdrawiam...
Trochę bajkowo więc lekko i przyjemnie. Pozdrawiam!
Wróciłaś to tego jedynego i z ładnym rymowaniem,
pozdrawiam.
CUDOWNY wiersz, fantastyczne nawiązanie do baśni,
podoba mi się pod każdym względem.