Mój malutki Przyjacielu...
Poświęcam mojemu przyjacielowi pieskowi Titusiowi... gdzie psia miłość nie ma granic...
Malutki psiaczku, zwinięty w kłębuszek
w schronisku leżałeś...
na zimnej podłodze, w klatce ponurej,
zziębnięty, porzucony, zapomniany...
czekałeś, na gest serdeczny,
na przelotną pieszczotę, by tak przez
chwilę poczuć się kochanym...
nie miałeś już siły skomleć, choć czułeś
tęsknotę tak wielką, przytłaczającą...
byłeś kupką nieszczęścia, przez
nikogo nie chcianą...
psiaczku, ty byłeś najmniejszy
ze swoich braci, chory, brudny,
taki nijaki...z oczkami bursztynowymi,
które tak mądrze prosiły,
zabierz mnie stąd...
- na inny gest nie miałeś już siły,
leżałeś, może już umierałeś?
patrząc w twe oczka zrozumiałam...
pragnąłeś jednego-miłości,
ja ci ją dałam...mój psiaczku
byłeś wiernym przyjacielem.
twoja miłość nie miała granic...
dziękuję, że byłeś...
brak mi ciebie bardzo, piesku
czarno-biały...
Stella
Komentarze (29)
też mam pieska - to takie smutne gdy odchodzi mały
przyjaciel - pozdrawiam.
Zgadzam się, z komentarzem Konchy. Też mam psa, więc
wiem jakim potrafi być przyjacielem. Pozdrawiam i
dobrej nocy życzę. Grzegorz
Pięknie wspominasz swojego małego czworonożnego
przyjaciela:)
Małe dzieci i psiaki, kochają bezinteresownie:)
Pozdrawiam serdecznie:):):)
mnie wiersz poruszyl pozdrawiam
ładny smutny wiersz o wiernym przyjacielu - psie.:}
kochajmy zwierzaczki, pieski szczególnie, a za co
wiadomo...
no tak ogólnie.
Pozdrawiam serdecznie
Ciepłe pozdrowienia ;-)))
porusza oddanie zwierzętom
Bardzo poruszający wiersz. Pozdrawiam serdecznie
kochany psiaczek
na pewno Ci go bardzo brak
pięknie podane
pozdrawiam :)
pozdrawiam :):)
Pięknie...też miałam kiedyś takiego psiaka ze
schroniska...
Smuci i wzrusza Twoj wiersz.
Pozdrawiam:)
jak smutno ,bardzo wzrusza....