Mój mały Armagedon…
>> światu, naturze i blisklim mi ludziom
- M –oje sny są czarne – nie
kolorowe.
- Ó –w rok przyniósł tylko cierpienia
nowe.
- J –ak przerwać mam ta milczenia
zmowę.
- M –oje życie zawaliło się –
nie odbudowało.
- A –le to wcale niewiele mi dało.
- Ł –ez, krzyków, bólu nie było mi
mało.
- Y –yyy… J cóż mi teraz
pozostało.
- A –rmagedon to zagłada – nie
narodziny.
- R –azem z Bogiem wyciągnęli
wszystkie moje winy.
- M –ój świat zniknął już na
wieki.
- A –lbowiem człowiek ze mnie
kaleki.
- G –łowa moja z myśli
wyczyszczona.
- E –mbrion z serca mówi tylko, że to
„ONA”.
- D –usza pusta widzi, że z niej
szydzą.
- O –czy moje poprzez łzy nie
widzą.
- N –astał tak właśnie mój
koniec…
… Zdecydował o tym Twój wiec!
by Dżoana
…nic dodać i nic ująć… …TO KONIEC…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.