Mój mały koniec świata...

Mój koniec świata... Dła wszystkich osób, które straciły kogoś, kto dla nich tak wiele znaczył...

Dzisiaj chyba nastąpi koniec świata...
Nic już nie jest takie jak wczoraj,
czy tylko mnie się tak wydaje?

Słońce nie świeci jasno,
jest takie przygaszone,
jak by mu ktoś zabrał całą moc.

Ptaki nie śpiewają,
może ktoś im zabronił,
bo były za głośno?

Nawet wiatru nie ma,
jakby go ktoś gdzieś szczelnie zamknął,
aby wszystko było w bezruchu.

Dzieci są przeraźliwie smutne.
Czyżby pozamykano sklepy z cukierkami?
A może wszystkie pluszowe misie poginęły?

A ludzie dziś nic nie rozumieją,
nic nie czują,t
ylko patrzą tępo przed siebie.

Ja zaś straciłam swojego Anioła Stróża,
który spadł z dużej wysokości.
Połamały mu się skrzydła i teraz jest bezużyteczny...
To chyba zabiło we mnie całą radość.

Czy naprawdę jutro nastąpi dzień ostateczny?
Czy świat właśnie zbliża się do samego końca?
Ależ nie!
Już wiem dlaczego tak się dzieje!

To tylko ja straciłam Ciebie... ;(

Moje życie nie jest już takie jak przed Twoim odejściem

autor

Mała gwiazdeczka*

Napisany: 2005-01-17 Dodano: 2005-01-19 22:19:15

Ten wiersz przeczytano 661 razy

Oddanych głosów: 10

Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie