Moj nos.
Nosie, którego na twarzy noszę,
Dziś Twe zalety opiszę po trosze.
Ty mi pozwalasz wszystko powąchać.
Dzięki nosowi wiem jak pachnie łąka.
To, co widzimy jest bez znaczenia,
Gdy aromatu w obiekcie nie ma.
Te cudne wonie mkną dzięki Tobie,
Do niezmierzonych głębin w głowie.
Bywa, ze zapach tak mnie upoi,
Że zapominam wtedy, co boli.
Zamykam oczy i w wielkim skupieniu,
Oddaję się wąchaniu, jakże błogiemu.
Kiedy zapaszek jest niezbyt miły,
Zatykam dziurki rękami swoimi
By nie dopuścić do wnętrza Jego,
Woni nieprzyjemnej dla organu sprytnego.
Pochwała nosa była dość śmiała,
Teraz się przyda ciekawostka mała.
Myślę, że o tym doskonale wiecie,
Eskimosi noskami całują sie przecież.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.