Mój obraz
Zdziwienie - u ciebie mój obraz
Do obrazka – zdziwienie
Gdy obserwuję siebie podwójnie
to widzę
Dżdżysty poranek za oknem twojego pokoju
i
siebie na obrazie z miną pełnego spokoju
I Widzę również
jak kapelusz odpoczywa w pozycji
groteski
pluszak obok – pokój w barwie
niebieskiej
Gdy szeroko otwieram oczy
twarz moja i ta na obrazie pełna
skupienia
Cisza
Ciebie tutaj nie ma
Wokoło pastele dla uspokojenia
I dostrzegłem przez chwilę jeszcze
błahostkę
w lustrze siebie samego, ciebie brak
moja twarz przyobleczona w troskę
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (8)
Pięknie choć uważam, że wiersz jest jakby troszkę
tajemniczy, ale taka ma być poezja.Pozdrawiam Ciepło.
Pięknie, obrazowo, refleksyjnie! Kłaniam się nisko 'D
Bardzo ładny i zatrzymuje.Pozdrawiam serdecznie
Polaku patrioto- wyczułeś moja intencje - dziękuje'
Coraz częściej nachodzą mnie takie myśli-jeszcze
niedawno chodząc po moim rodzimym mieście spotykałem
uchylające się na mój widok kapelusze-dziś ..
Bolesławie z przyjemnością przeczytałem twój wiersz
i ujrzałem JEJ obraz
pozdrawiam
Wiersz zatrzymuje, prowokuje by wczytać się w
tajemniczą podróż do tej, której akurat nie ma, a
zostawiła tak wiele.. drobiazgi, barwy, które kierują
emocjami.. w tym obraz, który musi być ważny, choć
może to tylko lustro...?
Czyli autorze - odwiedziłeś miłą twemu sercu osobę. I
zdziwiłeś się, że ma twój obraz. A teraz porównujesz.
Twarz - czy ta sama? Bo przecież widzisz ja codziennie
chociażby w lustrze przy goleniu...
A tej osoby tu nie ma. Wiesz - nadaje się ten twój
opis no... prawie w dziewięćdziesięciu procentach...
na film.. o deja vu? Tak sądzę. Powyższą interpretację
sam wymyśliłem i ciekaw jestem reakcji twoich
czytelników...
Pozdrawiam serdecznie.
Stajenny Jurek
Bardzo ladny