mój pech
późno spać się położyłam
zegar trzecią już wybijał
a po wstaniu boli głowa
pierwsza wstała lewa noga
czy to pech
poszłam rano po bułeczki
zapomniałam wziąć maseczki
co za pech
pani w sklepie powiedziała
że bez maski nic nie zdziałam
a to pech
więc do domu się wróciłam
a po drodze klucz zgubiłam
och ten pech
dzwonię tedy do sąsiada
a on "szukaj" mi powiada
a to pech
wracam szukam leży w trawie
upaćkany w psim guanie
fuj ten pech
przez papierek i z ostrożna
chlup do wody i tak można
i ten pech
kiedy miałam i maseczkę
idę kupię choć bułeczkę
przez ten pech
już skończyło się pieczywko
chociaż może małe piwko
no nie pech
coca-colę więc kupiłam
w szklanej butli się rozbiła
a to pech
będę piła wodę z kranu
lepsze to niż łyżka tranu
gdzie ten pech
pech mnie dopadł w kranie sucho
to z obiadem także krucho
a to pech
tak przez cały dzionek boży
prześladował mnie pech hoży
przez tego pecha
jutro wstanę prawą nogą
gusła mi w tym nie przeszkodzą
autor:Teresa Mazur
Komentarze (41)
Miło
Zdarza się, że mnie też prześladuje i cały dzień mi
zrujnuje...
pozdrawiam z uśmiechem :))
A to pech, że pech pecha pogania, czasem nie ma rady
na tego drania ;))
Serdecznie pozdrawiam :)
Pozdrawiam wszystkich gości
Czasami i tak bywa, Teresko piękne są Twoje wiersze :)
Są takie w życiu pechowe dni, ładnie napisane,
pozdrawiam ciepło.
Bywają takie dnie
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję kolejnym gościom. Wstanie prawą nogą pomaga,
pech odleciał jak przyleciał.
Miłego wieczoru.
Czasem pech nas prześladuje Trzeba go pogonić
Pozdrawiam serdecznie Tereniu :)
Są takie pechowe dni gdy nic nie wychodzi... a wiersz
fajny
Czasami nieszczęścia troją się i dwoją. Super.
Pozdrawiam :)
Moja teściowa mawiała, że kto wierzy w gusła temu
dupka uschła, a my przecież wiemy sami, że
nieszczęścia chodzą parami... pozdrawiam Cię babciu
Teresko :)
Wyobraziłam sobie ten dzień :)) czasami tak właśnie
bywa, a im bardziej się denerwujemy, tym bardziej pech
się zapętla :)
bezpechowego
Ale to nie pech, że zajrzało tu wiele osób. Dziękuję
Miłego dnia życzę,
lecę po śmietanę do obiadu bo zabrakło