"Mój pierwszy raz"!
Wziąłem Basię raz do parku, chciałem
stracić cnotę,
lecz strach przed tym był silniejszy,
straciłem ochotę.
Jak ja mam się z nią tu kochać, gdy jestem
zielony,
a z dziewczyny tak jak widzę to diabeł
wcielony.
Co mam robić po kolei gdzieś o tym
czytałem,
ale jak się za mnie wzięła jakoś
zapomniałem.
Więc uciekłem od niej szybko, spocony ze
strachu,
teraz sobie narobiłem dopiero obciachu.
Ciekaw jestem na jak długo prawiczkiem
zostanę,
może drugą szansę jeszcze od Basi
dostanę.
Ona jest kobietą jednak bardzo
wyzwoloną,
a ja ciągle do niej pałam miłością
szaloną!
Minął tydzień a ja jestem cały
wniebowzięty,
nie pomogły tłumaczenia i moje wykręty.
Było fajnie rzec by można, ba nawet
przyjemnie,
ale Baśka powiedziała, że fujara ze
mnie.
Bo jak można było mówić, w co ja ciągle
wierzę,
że malutkie niemowlęta się z kapusty
bierze.
Komentarze (50)
Kłaniam się uśmiechając(:
Ha,ha...Super fajne.Pozdrówka.
Super ironia
Pozdrawiam
;)))))))))
Oj Krzyś ;)dzięki za roześmianie
Pozdrawiam poświątecznie z uśmiechem życząc Dosiego
Roku :)
Jak zawsze z zachwytem. Pozdrawiam :)
:))) Dobre.
kiedy panna wyzwolona kawalera bierze,
raczej się nie myśli o duchowej sferze... zatem tylko
nieugięty,
będzie wniebowzięty - z prawdziwej miłości :)
:)) Lepiej serwować się ucieczką, niż pierwszym razem
począć dziecko. To tak, ku pokrzepieniu peela. Miłego
dnia:)
No, no, Krzysiu, przeżyłeś , ale dałeś radę. Fajny i
bardzo zabawny wiersz. Pozdrawiam.
Wspomnienia czułe i szept i jasne łzy co nie schną
I anioł smutku co wszedł i tylko westchnął.
Pierwszy raz w miłości wymaga cierpliwości, bo gdy to
się dzieje jak w szalonym pędzie to nic z tego nie
będzie...
;-))
Jeśli ten pierwszy raz był w kapuście to nadal możesz
w to wierzyć ;-)
Miłego dnia :)
rozbawiłeś Krzyś :)))bardzo fajny wiersz -pozdrawiam
te pierwsze momenty pamięta się bardzo długo
nie wierzę,że z Ciebie fujara
miłego dnia:)
Pierwszy raz, zawsze się pamięta!
Krzysiu z podobaniem!
:)
Ukłony wielkie, pozdrawiam!