Mój piesek Pomek
Pomeranian to piesek który kocha tylko swojego opiekuna.
Mój Pomek jest słodki
To piesek jest mój
Nie jakiś lis dziki
Wiewiórka czy zbój.
Bo kiedy się łasi
I liże bez przerwy
To jemu przenigdy
Nie puszczają nerwy.
I skacze i prosi
Okręca się w pół
To tak jak ten jeżyk
Wiewiórka mój mój.
A kiedy zaleziesz
Pomkowi za skórę
Obszczeka odgoni
Ma taką naturę.
A gdy coś mu powiesz
Nie bardzo miłego
To pyszczek odsunie
I widzisz brwi jego.
Ściągnięte w zadumie
A oczy świdrują
Poszukaj se koleś
Głupszego w rozumie.
Bo nie jest to facet
A piękna dziewczynka
Zastukaj gdy pupcię
Ma mytą kruszynka.
A gdy ją umęczy
Zabawa wszelaka
Zasypia na kości
Lub wręcz na stojaka.
Bo oczy otworzy
Gdy tylko zaszurasz
I znowu w zabawę
Z piłeczką się uda.
I cieszyć się będzie
I biec w szczyty schody
I czekać aż zniesiesz
do jej samochodu.
A jak by Ci przyszło
Do głowy pogłaskać
To lepiej się walnij
Przyrządem do ciasta.
Nie jest mój choć w rodzine dlatego dwuznaczność.
Komentarze (34)
Uroczy radosny wierszyk :)) pozdrawiam Robercik :))
Ładnie i z polotem napisany wiersz. Miałam Czarusia,
był pupilem rodziny i takim został w pamięci,
pozdrawiam słonecznie :)
Nie widzę tutaj żadnej dwuznaczności przekazu.W
wierszu opisana jest radość jaka daje mały piesek o
imieniu Pomek, rozczula autora jego szczenięce
zachowanie.
Cudowny wiersz o prawdziwym i szczerym uczuciu do Psa
płci żeńskiej! Ci ktòrzy mieli jakiekolwiek
dwuznaczne wrażenia - powinni raczej je według mnie
przemilczeć I nie “chwalić siè” nimi tutaj! Šwiadczà
one o ich stanie umysłu, a nie autora! W trakcie
czytania i po jzakończeniu nawet przez sekundè nie
pomyślałam sobie że może tu być mowa o czymś innym niż
PIES! Wiersz jest definitywnie tylko jednoznaczny
pełen radości. Mam nadziejè, że komentarze od “
ciekawych” ludzi nie zniechècà autora, by tworzył
wiècej tego typu wierszy, gdyż nie tylko żyje siè
śmiercià!!! Pozdrwiam wszystkich, o poprawnym
patrzeniu na świat!
no no ... ja tak o piesku nie-bardzo je lubię -
ugryzły mnie i mają przechlapane...
Dzień dobry,
dziękuję za buszowanie w archiwum.
Miłego tygodnia życzę.
piesek z charakterem
serdeczności:)
Też mam takiego (jamnik długowłosy) jest do tego
bardzo obrażalski i też nie mój... miłego dnia:)
Sympatyczny wiersz o najlepszym przyjacielu człowieka,
też kiedyś jeden popełniłam na jego temat,
pozdrawiam.
Witam,
trafiłeś mi w temat...
Dzisiaj od godz. szóstej do szesnastej
opiekowałam sie dwunastoletnią kundelką mojego
syna.
Zawsze kiedy oboje w (synowa i syn) sa w pracy
ja przejmuję nad nia opiekę.
Ponieważ nie chce zostawać sam w domu.
Próbowali dwa razy - mało budynku nie rozniosła, a
wtedy jeszcze była mała.
To znaczy ona dyktuje co kiedy będzie robić i
kiedy zabierze mnie na spacer.
A iść chce zawsze - trochę krócej - jak pada
mocno deszcz, co musi sama sprawdzić...
A tak przesypia się godzinke i znowu chce wyjść.
Zatem wiem o czym piszesz.
Ale radości z tymi zwierzakami i ich serca nie
zastąpi nic i nikt.
Uśmiech i pozdrowienia,/+/ ode mnie i dwa
merdnięcia ogonkiem Lunki.
Moj avatar jest pelen uznania ze tak bardzo dbasz
wierszem o jego rodaka:)
To nie jest zmiana to jest miłość do 5 miesięcznego
pieska i jego nieporadności i słów które używa do
niego jego opiekunka ja sobie stoję z boku i to co
widzę to opisuję aż mnie zdziwiło że tak się
doszukujcie dwuznaczności w takim prostym przekazie
może rzeczywiście nie powinienem brać się za wierszyki
dla dzieci?
Witaj Robercie:)
Może nie jestem zbyt inteligentny ale trzeciej zwrotki
nie rozumiem
co to znaczy "okręca się w pół"
"wiewiórka mój,mój" Reszta też jakaś dziwna.Dziecko to
zrozumie? Nie wiem, a już "se koleś" to przesada.Dla
mnie to nie wiersz dla dzieci ale ja mogę się nie
znać.I raczej "Jakby":)
Czytałem kilka Twoich poprzednich wierszy i nieco mnie
dziwi zmiana.
Pozdrawiam:)
Robercie, nie przyszło Ci do głowy, bo jesteś dobrym
człowiekiem. Jednak w dobie różnych odchyleń, które
także wypełzają na ulicę w przestrzeń publiczną, może
dojść do skojarzeń.
Wiersze dla dzieci zawsze były bez podtekstów i
bardziej szczere, bo takie są dzieci.
Pozdrawiam :)
W końcu przemyślałem to i zmieniłem na zastukaj bo
choć wierszyk przeznaczony dla dzieci rodzicom co
pokazały opinie może się źle kojarzyć choć
rzeczywiście ja tego nie czułem