Mój pokój w sobotę o 21
Stół jest koloru jesiennych kasztanów
Stoi na nim filiżanka i kolorowy
talerzyk
W wazonie z czarnej laki
Umierają sztuczne mieczyki
Szary stożek lampy i krąg czerwonego
światła
W którym filiżanka bardziej jest bordowa
I bielszy jest talerzyk
Zasłona o barwie słonecznikowych kwiatów
Bogatsza jest w tym świetle o nieruchome
cienie.Brązowe oczy Sinhayi lśnią
Ciepłym blaskiem
Rude futerko
Kosmate jest złotymi refleksami .
Pies grzejący się w czerwonym świetle
Całym sobą
Wyraża absolutne ukontentowanie ...
To już wszystko ponieważ
Reszta ginie w czerwonym mroku.
Jestem we wnętrzu czerwonej kuli
Otoczonej miękką ciemnością
Wypełnionej cichą muzyką....
I tylko tu jestem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.