Mój słodki hedonizm...
Niebo staje się coraz ciemniejsze,
Gwiazdy pokrywają sklepienie,
A księżyc, niczym rycerz nocy, swym
blaskiem przyciąga me spojrzenie...
Widzę... stoisz naprzeciw jabłoni...
Krew w żyłach szybciej pulsuje...
Aż mym piersiom tchu brakuje...
Lecz gdy wpadam w Twe ramiona,
Tak słodko onieśmielona...
Ma twarz rumieńcami się pokrywa i prawdziwe
me oblicze odkrywa...
Tak długo z uczuciem walczyłam...
pragnienia się wstydziłam...
Sprzeczne myśli chodzą mi po głowie...
Lecz krzyczę: Jeszcze!
Nie mogę się oprzeć Twemu spojrzeniu...
Nie! Dziś nie odpuszczę pokuszeniu...
Twe pieszczoty me zmysły pobudzają,
A rozpostarte ręce do grzechu
namawiają...
Twe silne dłonie me ciało ściskają...
A ponętne usta mą duszę rozpieszczają...
O tak!
W tym błogim stanie na wieki pragnę
trwać!
Więc wbijam się mocniej... i mocniej...
By poczuć Twój nieskazitelny smak...
Czas stoi w miejscu...
Nie istnieje nic oprócz nas...
Rozkoszne uniesienie...!
Umysłu olśnienie...!
To przy Tobie znikają me wszystkie
troski...
To przy Tobie serce bije na gwałt...
To przy Tobie unoszę się ponad ten cały
smutny świat...
Komentarze (2)
Ślicznie ujęłaś potęgę miłości i erotyzmu...
pięknie pokazane uczucie miłości.