Mój świat
Boję się czasem smutku
że przyjdzie samotny
pocieszy bólem serca
i odpowie ciszą
namaści życie cierpieniem
boję się nocy i łez
drapieżnie obojętnych
po rozpacz po oddech
wyklętych z wieczności
mokrych od słów
boję się świata że spali
we mnie co dobre
beznadziejnie obojętny
na ciche wołanie
i wyda ostanie tchnienie
autor
m13m1
Dodano: 2019-05-04 01:51:30
Ten wiersz przeczytano 646 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Może problemem jest lęk?
Wielokrotnie, przez lata, studiowałam ten aspekt w
sobie.
Jak z nim żyć?
Jak go oswoić?
Czy można się go wyzbyć?
Skąd w ogóle się wziął?
Czym go karmię?
Te i inne pytania - mnożyłam w poszukiwaniu
odpowiedzi.
Najstarsza z myśli, która wyznaczała azymut moich
kolejnych poszukiwań brzmiała dość odkrywczo,
zaczepnie, intrygująco:
"Bo strach* to nic innego jak zdradziecka odmowa
pomocy ze strony rozumowania, a im mniejsze jest
wewnątrz oczekiwanie pomocy, tym bardziej wyolbrzymia
nieznaną, dręczącą przyczynę".
(Bibia> Księga Mądrości 17; 11-12)
(*tu dla określenia lęku patrz różnice:
https://www.medme.pl/artykuly/czym-sie-rozni-lek-od-st
rachu,64637.html)
Lęk zatem rodzi się z myśli, ze sposobu, w jaki
postrzegamy.
Z autopsji wiem, że nie jest prosto go "oswoić", a
pozbyć się jest ciężko (ciężko do czasu, albowiem
perspektywa się zmieni, gdy zmieni się nasze
myślenie). Lęk podsycany jest wewnętrzną obawą.
Pytanie:
Czego się właściwie obawiam?
Ktoś kiedyś powiedział:
"Większość z tych rzeczy, których się obawiamy, nigdy
się nie wydarzy."
A może "lęk zamienić na ciekawość?" - sugerują Leszek
Mellibruda i Dagny Kurdwanowska - autorzy książki,
pt.:
"A może nie ma się czego bać?"
Mamy wpływ na nasze myśli, dlatego początek zmian jest
w nas.
Dziś, owszem, miewam dręczące myśli, ale już się nie
boję.
Życzę miłego dnia. :)
???
A może warto poszukać drugiego, lepszego bieguna?
Pozdrawiam
smutek pocieszy bólem serca???
Autorze czy Ty czytałeś ten wiersz? Dla mnie zabrakło
w nim sensu.
Pozdrawiam:)
Takie zycie to nie zycie, to powole konanie...
Za Anną :)
To znaczy może się i da, ale szkoda życia.
nie da się żyć w ciągłym strachu.