Mój świecie IV
Nocami kołyszesz,
gdy dotkliwa cisza.
A z tej ciszy, świecie,
opowieści pleciesz.
Ścielisz mi z poświaty
naścienne makaty -
milczy teatr cieni;
bezdźwięczność rozmienia
na perełki śmiechu
tętniące w człowieku.
Na ciepłe westchnienie:
“Ze światła te cienie”.
Ckliwa pantomima
błyski w rzęsy wpina.
autor
grusz-ela
Dodano: 2016-10-25 10:48:24
Ten wiersz przeczytano 1672 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (63)
..Mnie bardo prypadł do gustu...pozdrawiam serdecznie
Elu, musiałam się przez Ciebie zalogować :) mimo,
że...
ale tak polubiłam Twoje światy, w nich żyję,
zapominam...
Dobrego dnia.
Andrzeju, dziękuję :)
Zosiak.... :)))
Nie straszę, mam nadzieję :))
Ładnie
Zosiak! Nie strasz mnie! Miały być cztery światy - i
tak piąty się jakoś napisał przekraczając limit :)
Ale pięknie :)
Miłego dnia, Elu.
Myślę, że będzie siedem światów ;))
Madziu, dziękuję. :)
Już naścienne makaty są (czasem księżyc na ścianie
rzuca smugi - teatr cieni i pantomima cieni drzew zza
okna):) Niech zostaną i wierszyk zostanie w tym
obecnym kształcie.
Serdeczności :)
Piękny wiersz.
a może cisza dywan ścieli
perełkami śmiechu
tętnią gdzieś w człowieku
Aniu, nie tyle jak ma wyglądać, co co chce powiedzieć.
Ale kwestia "jak" bywa sporna :)
:) Autor najlepiej wie jak ma wyglądać jego wiersz.
Okoń, wspomnienia również, ale nie tylko :)
Aniu, zmieniłam. :)
W ciszy słyszy się powracające wspomnienia. Ładne.
Krzemaniu, bardziej zastanawiam się nad ,
/bezdźwięcznością/, /bezdźwiękiem/. Milczenie to brak
słów, cisza - brak dźwięków - dostrzegam różnicę
między tymi słowami.
Krzemaniu, przemyślę. :) Dzięki za wgląd :)