MÓJ SYNEK!
Na jednej z sal,
w wielkim szpitalu,
przyszedł na świat,
piękny jak na balu.
Spojrzenie miał groźne,
i był rozkrzyczany,
jednak po chwili,
na piersi u mamy,
był uśmiechnięty,
i radosny cały.
Dla takiej chwili,
gdy rodzina w komplecie,
mogę przenosić góry,
choćby następne stulecie.
Dla mojego synka ,którego uśmiech przyćmił moje troski...
Komentarze (3)
Piękny wiersz.Choć mamą jeszcze nie jetem,mogę sobie
wyobrazić ile dzidziuś wnosi radości w życie
matki.Bardzo ładna poezja
Jeśli rodzina jest szczęśliwa z przyjścia na świat
dziecka to dkłonna jest zrobić dla niego wszystko ;)
ładny wiersz emanujący optymizmem :)
śliczny wiersz, przepełniony miłością do maleńkiej
kochanej istotki, która wniosła radość w dotychczasowe
życie:) Nie ma większej miłości niż miłość matki do
dziecka..