Mój testament
Napiszę dziś testament.Nie pierwszy pewnie,
gdyby się zastanowić nad życiem,
jak nie pierwsza kawa, spijana nozdrzami,
tak cudnie zniewalająca zmysły.
Nie ostatni, jeśli ta noc przyniesie
jeszcze kolejne historie,
przyśnione, by nie przeżyć ich.By żyć
naprawdę.Czasem samotnie.
Więc kreślę smak testamentu.Tylko smak, bo
nie odchodzę do Aniołów.
Ale na smutku umiłowanie.Swoje smutki, uczę
się dziś kochać.
Pozostawiam raz kolejny, świadectwo bycia
między wami,
miłości i namiętności.Swych idei i
patologi.Obraz Rebelią zwany.
Sprzeciwu wobec władzy jednego, gdy władza
prawdziwsza w milionach,
choć uśpiona przyzwoleniem.Podpisami mrówek
pod paktem wiecznej wojny.
Niezgody na ślepotę oczywistych paranoi,
tak prawdziwych, jak łzy Boga, gdy dopełnia
się wynalazek.Oto człowiek.
Pesymizm zamieniam w realizm, realizm sam
się pcha w pesymizm,
bo tak już jest.Choć tego nie widzicie.
Pozostawiam rozłożone ręce nad tragedią
Wiecznych Dzieci,
gdy wy kroczycie dalej, zamiatając resztki
połamanych mieczy.
Płaczę nad matką ziemią, choć ranię ją jak
każdy, słabością przyzwyczajeń,
i nad sobą też jakby częściej płaczę.Bo
pamięć nie chce zawodzić.Widzę Krzysia
odartego z bajek.
Widzę więcej.Klątwa wyższej świadomości.
Widzę siebie i nie siebie.Niepokoje
najprawdziwsze i zwyczajne choroby.
Walczę słowem.Tu muszę ukłonić się sobie w
najwyższej nieskromności,
albowiem nigdy się nie poddałem.Zawsze
biłem się ze złem, do ostatniej rozsądku
kropli.
Cierpię sercem.Jak każdy.I ma swoje
powody.
Zgwałcony start życia.Niedosłownie.Ale
boli.
Oto mój testament.Choć teraz, dość niech
będzie materializmu,
więcej myśli i przekazów na jeden z wielu
moich końców życia.
Jutro znów będę żył i umierał.Za siebie i
całą Ziemię z jej mieszkańcami.
Jutro znów będę słaby.Niezauważony przez
miliony.Choć miliony chcę ocalić.
Komentarze (3)
Czytam i czytam i brak mi słów. Genialnie dobierasz
słowa. Duży +
Słowackim zapachniało... ale zapach ten miłym mi
jest...ten wiersz zmusił/skusił mnie do rozważenia
gdzie jestem teraz ja, czy żyję czy tylko
trwam...bardzo dobry
Testament stary czy nowy?"Jutro znów będę żył i
umierał.Za siebie i całą Ziemię z jej mieszkańcami.
Jutro znów będę słaby.Niezauważony przez miliony.Choć
miliony chcę ocalić."Mesjarz grzmi odpowiedź ale "Więc
kreślę smak testamentu.Tylko smak, bo nie odchodzę do
Aniołów.
Ale na smutku umiłowanie.Swoje smutki, uczę się dziś
kochać.
Pozostawiam raz kolejny, świadectwo bycia między wami,
miłości i namiętności.Swych idei i patologi.Obraz
Rebelią zwany.
Sprzeciwu wobec władzy jednego, gdy władza prawdziwsza
w milionach,
choć uśpiona przyzwoleniem.Podpisami mrówek pod paktem
wiecznej wojny."Jutro będzie dalszy ciąg tej wojny.
Pesymizm zamieniam w realizm, realizm sam się pcha w
pesymizm,"Szkoda,że siła dekadentyzmu jest tak
wszechobecna.+