Mój Ty przyjacielu
Mój Ty przyjacielu...
Jak to słowo obco już dzisiaj brzmi
Kiedyś na dźwięk tych słów
W sercu radość czułam, wiedziałam
Że jesteś, choć Cię nie widziałam
Czułam i często myślałam
Mój Ty przyjacielu...
Dokąd odszedłeś?
Czy już o mnie zapomniałeś?
Bo ja tak...
Zawziąłeś się, przyrzekłeś że nie odezwiesz
się
Że to nie twoja rola
I nawet tego przez chwile nie żałowałeś
A szkoda, bo piękna to przyjaźń mogła
być
Przykro mi...
Ja nie zrobię już żadnego kroku
Mój Ty przyjacielu...
Gdy tak bardzo potrzebowałam twojego
wsparcia
Twojej osoby, usłyszałam zaledwie zimne
puste słowa
„kto jak kto, ale Ty na życie
narzekać nie powinnaś”
Wtedy właśnie duch nieczysty mą duszę po
nocach wciąż odwiedzał
I po kawałeczku zabierał
Mój Ty przyjacielu...
Żałuje, że nie widziałeś,
Że tak nową przyjaciółką się
zafascynowałeś
A o mnie zapomniałeś...
a te słowa tak bolały...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.