Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Moja...

Napisałam ten list do osoby mi bliskiej po śmierci mojej ukochanej suczki Miki...

Od wczoraj nie ma mojej Mikusi :( Ciągle się rozglądam i patrze żeby jej aby nie nadępnąć bo zawsze rozkładała się w takich miejschach gdzie wszyscy przechodzili... Nie moge uwierzyć że odeszła zostawiając mnie tu, tak nie mialo być... Dobrze wiedziala że będzie mi ciężko bez niej, że za bardzo ją kocham żeby teraz normalnie żyć. Odchodząc Mitusia zabrała cząstke mnie ;( a może nawet więcej. Moja jedyna przyjaciółka która od zawsze przy mnie była :( Serce mnie boli jak pomyśle że więcej nie wyjde z nią na plac, że nie dam jej jedzenia i nie przytule i nie wycałuje. Tak strasznie mi jej brakuje że wariuje ;( Nie wiedziałam że to aż tak boli. Tak bardzo ją kochałam a teraz jej juz nie ma, nie potrafie sobie poradzić z tym. Pomimo że to tylko pies ale to był mój pies, członek rodziny który od zawsze był przy mnie... Jestem jej bardzo wdzięczna że tyle czasu była z nami ale nie moge się pogodzić z tym że już musiała odejś. A prosiłam ją, że jeśli będzie cierpieć mam poprostu zasnąć :( chyba zapomniała o tej obietnicy ;( Jeszcze na koniec mocno ją przytulilam ;) Mam nadzieje że wiedziala jak bardzo ją kocham i że pozwalam jej odejść żeby się tylko nie męczyła i nie cierpiała... Rzaden pies nie zastąpi mi Mikusi. Bardzo ale to bardzo ją kocham... :( Teraz musze radzić sama, bez Mikusi której zawsze i w kazdym momencie mogłam powiedzieć wszystko i wiedziałam że ona zachowa to dla siebie a jeszcze mnie pocieszy przytuli i choć nie umiała mówić wiedziałam że chce mi powiedzieć że mnie kocha i że mam się nie martwić że wszystko będzie dobrze.Teraz nie jest dobrze. Razem z nią umarła część mnie :( Boli mnie już głowa z tego placzu z nią a to mi jej nie zwróci... Oddałabym wszysto żebym mogła ją jeszcze raz przytulić, powiedzieć kocham cię i mocno ucałować w ten pyszczek który widziałam zawsze gdy wsatałam z łóżka i gdy za nim poszłam spać... Pamietam jak się cieszyła gdy wchodziłam do domu, jak patrzała i prosiła o jedzenie. Tego mi bardzo brakuje choć przecierz wczoraj odeszła... Te małe serduszko przestło jej bić ;( Ale miała dobre życie, wszyscy ją bardzo kochali i to mnie troche pociesza.... Że daliśmy jej miłość tak wielką jakiej oczekiwała od nas, że jej niczego nigdy nie brakowało... Teraz gdy już jej nie ma ciesze się bardzo że mogłam razem z nią być i kochać ją... Nigdy nie kochałam rzadnego zwierzątka tak jak jej. Była moją kompanką w życiu.... Wychowałyśmy się razem... Boże ciociu co ja bez niej zrobie, nie moge nie potrafie sie pogodzić z tym że jej zabrakło.... :( Bardzo ją kochałam, to tak bardzo boli ;( Moja Mikunia.... Nie wierze że już jej nigdy nie zobacze, cały czas mam wrażenie że ona jednak jest w kuchni, że chodzi po domu i jak ja zawołam to przyjdzie się przytulić i że zaraz pujdziemy na ogródek.... Moja mikusia teraz już nie czuje bólu, śpi spokojnie tylko ja tak bardzo cierpie...

autor

Onyks

Dodano: 2009-06-24 14:45:18
Ten wiersz przeczytano 450 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »