Moja Bogini
Moja Bogini bywa marudna.
Gdy ją obudzę zbyt intensywnym
wpatrywaniem się w jej sen,
albo niecierpliwie przeszkodzę
w tak ciekawej lekturze.
Moja Bogini miewa oczy szkliste
od łez, gdy ten, którego nie znam,
ale czasem spotykam, wyrwie się
z niemądrym żartem.
Czasem te same oczy puchną od tych
samych łez, gdy życie zbyt chłodno
przytuli się do jej policzka.
Moja Bogini tak zabawnie wygląda,
gdy wysmaruje się lodami i próbuje
czubkiem języka zebrać wszystko
z kącików ust.
Moja Bogini ma w oczach słodycz
dni rozproszonych pod powiekami.
Ma na wargach powiew najskrytszych
marzeń przygryzionych codziennością.
Moja Bogini... Czasem zastanawiam się
czy nie krzywdzę jej świętokradczym
dotykiem niecierpliwych palców.
Ale ona w tym momencie znów brudzi
się sałatką.
Moja Bogini...
Komentarze (1)
bardzo miło sie czytało :):):)pozdrawiam ciepło