Moja cielesna sylwetka
Stoję przed Wami obnażona,
bezbronna żaru pozbawiona.
Gdzież się podziały czy skończyły
pełne nadziei moje siły,
których zapasu miałam wiele.
Dziś tylko banalnym wspomnieniem
niczym mgła jesienna się ścielą...
autor
molica
Dodano: 2016-10-22 17:23:15
Ten wiersz przeczytano 3539 razy
Oddanych głosów: 57
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (70)
Molico-chyba bałamuci Ci głowę jesienna pogoda,bo nie
myślę byś pozwoliła powietrzu uciec z siebie.Patrz
trochę zimy i będzie wiosna.A na chandrę zostały
wiersze więc układaj i nie myśl żeś żaru
pozbawiona.Pozdrawiam serdecznie.
Nie narzekać, nie uciekać...tylko wszystko do kupy
zebrać i do roboty...my tu też czekamy.....pozdrawiam
Peelkę najwyraźniej dopadła melancholia :)
Z czasem tracimy siły
Pozdrawiam :)
Piękny, refleksyjny wiersz molico.
Dobranocki! Sursum Corda!
Pozdrawiam serdecznie:)))
Bardzo ładny wiersz.
Dobrej nocy :)
wazz wiosną znów powrócą siły, bardzo refleksyjnie u
Ciebie :)
Pozwolę sobie za Klarysą. Pozdrawiam :)
najtrudniej i sztuką zarazem jest pisac o sobie
pozdrawiam
Choć cielesna sylwetka traci "pełne nadziei" siły, to
ponoć dusza się nie starzeje. Odwagi :)
Podoba mi się taka sylwetka
ślicznie molico)
b. ładny wiersz, jesień ma dwa oblicza - potrafi być
jak wampirzyca wysysająca wszystkie siły, ale ze
słońcem skruszona wszystko odda, życzę pogody ducha i
słonecznych dni.
ślicznie!
Duzo zdrowia życzę:)
Dobra życiowa refleksja, której nie wszyscy są
świadomi. Niestety wiosna i lato życia nie trwają
wiecznie.
Pozdrawiam:)