Moja dusza zaczynała nareszcie życ
Tak bym chciał abyś każdej nocy
mój był, zawsze mi się tylko
śnił, dla mnie tylko żył.
Ale łamanie kołem tak mocno
boli - ta rana już się chyba nie
zagoi...
Łąka, kwiaty, wiersze i zaczynało
się tworzyc wspólne serce, któro
umiera i nigdy jego rozerwanych
kawałków się nie pozbiera aby
znów zaczęło tak mocno bic, a
moja dusza zaczynała nareszcie
życ...
I znów jestem samotny, już nie trzymasz
mnie za rękę, a moje ufne serduszko
znów przeżywa wyniszczającą mękę.
Na pewno kiedyś się uciszy i przestanie
czuc, a wtedy Ty powiesz do mnie "wróc"!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.