moja gwiazdeczka cz. 4
mój wiersz nie płacze
on dla ciebie śpiewa
co to...
malutkie łzy płyną strumieniem
głośny szept słychać z oddali
uciekaj gwiazdeczko
ona tu jest
wróciła
Hetera mojego sumienia
wiecznie zakochana
strażniczka miłości
stań ze mną
będziemy walczyć
oto miecz
który nas chroni
a ty moja gwiazdeczko
byś odwagi nabrała
bierz tą rurę od odkurzacza
która po białej kresce
mi została
(a teraz jest ten moment
w którym podajesz
chusteczkę)
czekam...
czekam na jednym kolanie
z pochyloną głową
damo mojego serca
pani na nieboskłonie
kocham cię
Komentarze (55)
Anna
Wszystko zależy od towaru Anno...
Napisałem o rycerzu na mopie, a teraz odkurzacz. Czy
mieczem jest szczotka? Pozdrawiam.
Iście rycerskie zachowanie Ser Tomaszu... Pozdrawiam
:)
Słowami czarujesz, czytałam jednym tchem. Pozdrawiam
serdecznie z uśmiechem:)
Nie można żyć bez powietrza:) :)
ewaes
Znaczy sie podgladalas i teraz rozumiem dlaczego nie
moglem doliczyc sie moich czytelnikow...:)
Mężczyzna nie płacze, nawet po białej kresce.
Jak Boga kocham... Ktoś mi cię podmienił!!! Te wiersze
ostatnie twoje mnie tu przyciągnęły...
Miło cię czytać (zawsze czytałam, wiesz przecie:) :)
:)
Beano
Masz racje, moj peel nie ma konia:)))
no nie oszalałeś...:))))))))
3 uśmiechy