Moja kobiecość
W swiecie ,ktory nie istnieje, po stronie
blizszej tesknocie oczekiwania,
czeka moja kobiecosc.
Owinieta w czerwone zwiewne szaty
tajemnicy,czeka.....
Aby pod wplywem ciepla meskich dloni
rozwinac sie jak kwiat w sloneczny
dzien,
aby pod kazdym pocalunkiem piekniec z
centymetra na centymetr.
aby otworzyc sie na kazda krople meskiej
namietnosci.
Unosic sie i opadac oddajac kazdy swoj
zakamarek wszechogarniajacej sile
rozkoszy,
delikatnie piescic i budzic do zycia cialo
mezczyzny,
aby pozwolic mu osiagnac szczyty
niewyobrazalnej checi posiadania.Dlonia
niczym piorkiem zaznaczac kontury jego
ciala,jezykiem poszukiwac coraz to nowych
jego zmyslow.
Doprowadzic go do szalenstwa,a potem
pozwolic mu sie posiasc ,
w szalenczy sposob unosic go w sobie
biodrami,tak aby zapomnial o czasie
swiecie,przestrzeni....
Unosic sie z nim coraz szybciej i
szybciej,
aby w koncu odleciec,szybowac w cudownej
wolnosci w ktora cie poprowadzil.
A potem jeszcze raz,jeszcze raz i
jeszcze.....
Budzic sie i usypiac w zapachu jego
przytulonych ramion,
ciala gotowego aby w kazdej chwili zaczac
od poczatku.............
Mojemu Heńkowi.............
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.