Moja miłość
Mówiłam
- faceci to dranie.
Nie pozwalałam się zbliżyć.
Prosiłeś
- ufaj, daj szansę.
Pytałam
- a jesteś inny?
- Nie myśl, że taki jak oni!
Wtulona w silne ramiona,
wpatrzona w rozmyty błękit
dostrzegłam piękno i dobro.
Wciąż zapewniałeś - zobaczysz...
Z dnia na dzień bardziej wierzyłam.
W istocie - mówiłeś prawdę,
nie jesteś taki jak wszyscy.
Pod maską skrywałeś potwora.
Prawdziwy król niegodziwców.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2019-11-08 20:27:07
Ten wiersz przeczytano 2242 razy
Oddanych głosów: 52
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
Nie wiem, co napisać, Pani Aniu... usprawiedliwiać się
nie będę. Ani tłumaczyć... nie mam z czego... Chociaż
bardzo mi przykro... Mogę jedynie oddać hołd Pani
pięknej poezji :-) Wiem, że to nieco szablonowe... ale
nie wszyscy tacy sami... Pozdrawiam ciepło :-)
Kolejny raz czytam Twój wiersz Aniu i nadal mnie nim
poruszasz Bardzo smutny wiersz ale i tacy bywają
mężczyźni Zakłamani a jednak prawdomówni Zapomniał
tylko powiedzieć ze jest draniem :(
Świetnie to spuentowałaś
Pozdrawiam cieplutko Aniu :*
On by powiedział - nie sprostała,
dla mnie ogryzek, dla niego chwała.
dziwnie przeszły mi dreszcze gdy doczytałam do końca
puenta mówi wszystko :) pozdrawiam
Wiersz robi wrażenie, zwłaszcza puenta.