Moja modlitwa...
sen kiedyś się kończy:(
Pamiętam jak było nam dobrze
jak się starałem
Robiłem dla ciebie wszystko
odsłaniałem kawałek nieba
Teraz mój świat moje marzenia
są niczym zniszczone miasto
powoli odbudowuje to co było
''Między nami'' - brzmi to obco
Postaram się aby brzmiało lepiej cieplej,
radośniej
Postaram sie naprawić co zburzyłem
Wytrwam bo wiem że ty tego chcesz
Ja chcę juz tylko wybaczenia
spokoju, ciszy.
Potrzebuję:
ukojenia duszy,
ciepła drugiej osoby,
sensu życia.
Modle się o dzień w którym wroci do mnie
szczęście ...
Kiedy wrócisz do mnie owiana tajemnicą i
radością ..
Modle się i nie przestaje .....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.