Moja muza
Gdy na dworze wiatr wieje i chłodzi,
Gdy pogoda paskudna i plucha
Moja muza wnet do mnie przychodzi
I dyktuje mi wiersze do ucha.
Moja muza ma z welinu cielsko,
Ma przeżutych dawno rymów posmak:
Jeśli „sielsko”, to zaraz „anielsko”.
Jeśli „wiosna”? Zgadliście! „Radosna”.
Ciągle truje mi na każdy temat.
Nie wytrzymałbym ani wieczoru
Z taką muzą, gdyby nie to, że ma
Sympatyczne poczucie humoru.
Regularnie ja muzy swej słucham.
Ten jej sarkazm, satyra, ironia
Wieczór w wieczór się sączą do ucha...
Moja muza. Moja Epigonia.
Jeśli ktoś chce – może spuścić w dół drugą połowę ostatniego wiersza i zrobić z tego erekcjato.
Komentarze (18)
Z tą Epigonią nie przesadziłeś. Potwierdzam nikt tu
nie potrafi tak lotnie i z taką kulturą słowa i
inteligencją pisać. Masz oczywiście swoje wady jak
każdy człowiek ale nie chcę o nich pisać. Zresztą
wiesz o nich lepiej niż ja. Wiersz lekki lotny i
mądry. Pozdrawiam z plusem:)))
Bardzo dobry wiersz...
Oryginalnie napisane... czyta się to :)
Przynajmniej nie jest nudno ;)
Świetny wiersz, ale pod tym adresem to norma i tyle :)
Dobrego wieczoru życzę Poecie :)
Muzy na ogół są piękne i delikatne jak welin, ale
widocznie nie wszystkie, o czym piszesz w swoim
ironicznym wierszu. Na szczęście nie słuchasz w swoich
wierszach jej podpowiedzi z drugiej strofy.
Udanego wieczoru z muzami.
- fajny wiersz, podoba mi się jako ironia, to taki
przytyk :) piszemy i powielamy...
Mam wrażenie, że niestety, ale jeśli chodzi o poezję
to większość, o ile nie wszystko, będzie już
epigonizmem.
muza też bywa kapryśna
pozdrawiam :)
Świetny ironiczny wiersz.Pozdrawiam.
czy muzy trują ? polemizowałbym Michale
zainspirowałeś mnie tym wizerunkiem muzy
Ważna jest jej skuteczność, a rozwieść się z nią nie
można:). M
Dobre pisanie :)
Fajnie iść przez życie z taką muzą :)) pozdrawiam :)
ps.
a Ciebie nikt nie zastąpi:)
Twoją muza jest wyjątkowa...
serdecznie pozdrawiam:))