Moja nadzieja
Stoisz przede mną czysty i blady
W mgle zabłądziłam gdy ciebie szukałam
A teraz jesteś i mą rękę trzymasz
Bym nie upadła.
Kiedyś w mogiłach szukałam życia
Błądziłam w podziemiach
Gdzie szczęście uśpione.
Teraz TY stoisz
Przed moją słabością
Stoisz i o nic nie pytasz.
Ja spalona byłam
Jeszcze popiół w oczach
Jeszcze ognia iskry wypalają duszę
A Ty stoisz czysty
Stoisz cichy
Mądry
Stoisz i o nic nie pytasz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.