Moja Pietá
„Moja Pietá”
Każde zaśnięcie jak śmierć cicha
Na jej kolanach tak spokojnie zasnąć
Wzrok pełen miłości koi ból istnienia
Mojej codziennej wieczornej śmierci
Zdjęty z powszedniego krzyża
Złowrogich spojrzeń wilków całej watahy
Żądnych mej krwi płynącej po ciele
wolno
Wieczorem w wodzie zmywam brudne słowa z
siebie
Czekasz ze strawą bym miał siłę usnąć
Obudzić się rano i zaglądając w Twe lico
Które wierzy tak mocno w czyny me
Pełne troski o codzienną walkę
Delikatne ramiona oplatają mnie
Gdy już sił brak trzymają mocno
Nie pozwalają się nie obudzić
Moja kobieta – matka - ostoja
Moja Pietá
Usnę….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.