Moja pora roku
Chmury się śmieją,
ławka czeka na spoconego gościa,
trawa zielenieje z zazdrości, że bzy mają
wzięcie,
motyle szukają się w płatkach,
a słońce promienie prostuje i zrzuca szale
z kobiecych ramion.
Dobrze jest wtedy na świecie,
kiedy wiatr wpada przez okno, czyniąc
zamieszanie,
a mucha natrętnie wtrąca się w rozmowę.
Kocham wiosnę, to moja pora roku.
Komentarze (4)
Ach ta wiosna... :) Bardzo podoba mi się Twój wiersz:)
Pozdrawiam :)
Ja też kocham wiosnę:))) Coś jest w Twoim wierszu,
zatrzymał mnie. Pozdrawiam cieplutko.
fajnie napisałaś z tą muchą, podoba mi się :-) (chyba
miało być "zielenieje") pozdrawiam :-)
chyba wszyscy kochamy wiosnę podoba mi się że trawa
zieleniej z zazdrości to takie oczywiste pozdrawiam i
zapraszam do mnie ;-))