Moja prywatna golgota
i nadszedł ten dzień... ale wiem, że tak było trzeba.
Słońce hojnie opromienia,
smutną moją dziś duszę,
lecz ja zamiast płakać,
cieszyć się i kochać dziś... muszę.
I tylko słońce jest świadkiem,
mojej rozterki, rozpaczy, tęsknoty,
i gdy łzę gorzką ocieram ukradkiem,
pójdę w dal szlakiem mej własnej
golgoty.
I krzyż swój świadomie poniosę,
na wątłych, omdlałych ramionach,
i tylko ciebie o Boże o wsparcie dziś
proszę,
gdy dusza bólem przepełniona.
Komentarze (3)
"dusza bólem przepełniona"- dużo tu wyrazów
określających smutek: gorzka łza, rozterka, własna
golgota.
Miłość to zagadka, cięzko ją pojąć i zrozumieć.
Czasem to ona może być tym krzyżem, który dźwigamy a
czasem jej brak.
Słowa smutne i prawdziwe podobają mi się bardzo
określenia
"pójdę w dal szlakiem mej własnej golgoty."
"cieszyć się i kochać dziś... muszę."-te słowa niosą
pewne przesłanie o którym napisałem powyżej.
Szczere uznanie za wiersz
Na szlaku twojej prywatnej golgoty idziesz sam i twoje
rozterki..tęsknoty..tylko słońce jest
świadkiem..wymowny obraz..w cierpieniu rzeczywiście
jesteśmy samotni.Dobrze,że w każdej chwili możemy
prosić o wsparcie Boga!Myślę,że On jak Weronika otrze
nasze łzy i pomoże nieść ten krzyż na golgotę jeśli
tylko prosimy.