Moja przyjaciółka
Kiedy mam wszystkiego dość,
siadam przy oknie i gaszę światło.
Pozwalam wszystkim złym myślą
sobą zawładnąć, lecz cały czas czekam na tą
jedyną.
Tą najważniejszą -
pierwszą i ostatnią.
Kiedy czuję, że nie nadejdzie,
ona powolutku skrada się do mojej głowy.
Wchodząc zawłada każdym zakamarkiem.
Gdy już znajdzie się na swoim miejscu
odczuwam
radość i spełnienie...
To tylko ona wierna jak mój cień -
śmierć...
"Każdy o niej myśli...po każdego kiedyś przyjdzie..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.