Moja samotność
Jest późno, bardzo późno,
a ja otulona kocem siedze przy oknie.
Patrze na dawno opustoszałą ulice, na
pochłonięte mrokiem okna.
Za oknem prószy śnieg,
pamiętasz wtedy też prószył.
Jest tak ciemno, spokojnie, cicho.
Siedze przy oknie w moim małym pokoju,
ogarnia mnie mrok nocy,
mrok mych myśli, mrok samotności, pisze:
"Tak bardzo mi Ciebie brak,
Tak bardzo Cię potrzebuje,
Tak bardzo bym chciała byś usiadł przy
mnie,
I pocałował me usta spragnione twych,
I przytulił mnie mocno, bardzo mocno.
Choć wiem, że nigdy tego nie
przeczytasz,
to i tak chce żebyś wiedział,
że chwile spędzone z Tobą,
choć wspomnienia ich są tak bolesne,
pozostaną w mej pamięci
na zawsze."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.