Moja szansa
Zegar powoli przestaje tykać,
a ja odchodzę w nicość.
Odchodzę do innego świata.
Jestem już jedną nogą
na tamtym świecie.
Lecz staje,
waham się.
Nie wiem co mnie tak trzyma,
ale ta moc jest silna.
Nie chce puścić.
Nie mogę iść dalej.
Stoję w miejscu.
Zegar rusza,
tyka dalej,
a ja żyję
i dziękuję sile,
że nie dopuściła
mi iść w głąb.
Chce już tutaj zostać!
Chociaż wiem,
że będę musiała
kiedyś tam wrócić;
Boję się...
Boję się się śmierci.
Wiem,że nic mnie już
wtedy ie będzie trzymało.
Siła,która i pomogła zniknie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.