Moja wina
Chciałem Ci napisać o swoim kochaniu
ale słów zabrakło, moja miła Haniu
pewnie mi się w wierszach sprytnie
pochowały
muszę teraz szukać, ot ambaras cały.
No więc tak od wiersza, do wiersza
wędruję
słówka o kochaniu wszędzie wyszukuję,
te piękne wybieram, do serca przykładam
ale co przyłożę, coś nie odpowiada.
I widzę, że chyba bez wiersza zostanie
i nie winne słowa, lecz moje kochanie,
które żadne słowo przecież nie opowie
bo ono jest we mnie, a nie w ładnym
słowie.
08.03.2007
Komentarze (9)
Same słowa nie zastąpią czynów . Trafnie to wyraziłeś
.
Mężczyzna kocha, on dobrze wie, jak tkać miłości
potrójny ścieg, jak zacerować pęknięcia w gestach, jak
też ułożyć słowa od Serca, by tak zabrzmiały i
czarowały i swą kochaną Hanię porwały, w Krainę
Piękna, Prawdy, Miłości…po co zapętlać? Można
uprościć…weź Ją za dłonie, zatańcz namiętnie, a
jej duszyczka z radości zmięknie…Ściskam
Haneczkę, a Ty Miechusiu, nie patrz po brzusiu,
napisz kolejny dla Niej swój wiersz, i już nie
grzesz…czy już Wiesz??? Pozdrawiam Ciebie
też...Ewa
Pięknie napisałeś...szczęścia ....miłości po późnej
starosci....Pozdrawiam-Maja
Podziwiam wiersz i podziwiam tak wielkie uczucie.
Pozdrowienia cieplutkie dla Ciebie i Twojej żony
Teresa
Składamy słowa w najpiękniejsze rymy, a wszystko z
jednej, najprostszej przyczyny, by wyznać miłość, o
niej opowiedzieć, do serca przytulić, pocieszyć w
potrzebie...
Miłości nie potrzeba słów. Wystarczy gest, dotyk
ukochanej dłoni, by nie trzeba było zadawać żadnych
pytań, żadnych słów.
Umiec milczeć razem jest większą sztuką niż rozmawiać.
W milczeniu jest tyle słów......
Pozdrawiam
Hanię kochaj ciałem i uczynkami - a nas obdarzaj
cudownymi wierszykami :)))
nie da się do końca miłości opisać słowami...-
Najladniejsza jest oczywiscie puenta....