* (moja wyobraźnia...)
moja wyobraźnia
ma pewne granice
ale granice są ograniczone
i duszę się w przedpokoju wierszy
chcę krzyczeć
chcę mówić
brakuje mi środków
przekazu
słów
poezja oddala się
majaczy
jak nieosiągalny horyzont
i utracony kochanek
z którym
dzisiaj poszłabym do łóżka
autor
Marta Surowiecka
Dodano: 2020-02-19 20:29:24
Ten wiersz przeczytano 528 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
przedpokój wierszy do kochanka, ładne.
Wyobraźnia to drugie życie - w wierszach granice mogą
być przekroczone...
Akurat Ty Marto stale z tym "kochankiem chodzisz do
łóżka",
jednakże rozumiem Twoje obawy,
często tak jest, że dany wiersz czeka w przedpokoju,
że ma się wrażenie, że nie dojrzał, że to nie jest ten
twór, jakim chcielibyśmy go widzieć, dla mnie
większość wierszy, która również wyszła z przedpokoju
takimi się jawią, mały procencik uważam za w miarę
ok...
Serdeczności ślę Poetce:)
Zatrzymał spodobał zaciekawił i plusa pozostawił:)))
I ja Cię rozumiem Marto.
Miłego wieczoru :)
Smutna życiowa refleksja.
Pozdrawiam.
Marek
asymptotycznie
Nietuzinkowo, Martowo.
Pozdrawiam:)
Tak, wszyscy chyba tak mają. Może to coś trzeba
wymyśleć. Zobaczymy.
Marto rozumiem Twój stan przechodziłam to a dziś żyję
pełnią życia Pozdrawiam serdecznie
też brakuje mi "brakuje mi środków
przekazu
słów"
Mam podobnie... więc rozumiem Marto twój smutek...
pozdrawiam ciepło
Mam to samo. Wiersze piszę codziennie, ale rzadko
który sam uznaję za poezję.