moja zima, moja bardzo wielka zima
„od bielizny mam blizny i nie mogę się spiąć na wieczne potępienie” Anna Maria Wierzchucka
od listopada nic. zero
perspektyw, że przestaną
rosnąć włosy. po pachy
ubaw z wierszy. kwitną
portale - grafonimfomanki
tyją od komplementów (za nic
się nie przyznają do rozmiaru
tragedii).
tylko czas dba o linię, ćwiczy
na nich cierpliwość i rozciąga
frazy aż przechodzą w prozę
byle dobrnąć do wiosny,
jak zawsze; wtedy
chciałabym być mężczyzną
dla tych wszystkich kobiet.
Komentarze (17)
no to wiem dlaczego masz taki nick :)
Wiersz świetny, puenta super. Pozdrawiam :)
Lesbijką?! Ok. Każdy ma inne pragnienia. Ja bym tylko
chciała być mężczyzną na ten czas przesilenia
wiosennego kiedy kobiety kipią ;)
w następnym wcieleniu ja tylko
pragnąłbym zostać... lesbijką!
ukłony
To samotność zmusza byśmy prawdę pisały.Ona jest
piękna tak jak twój wiersz.
Pozdrawiam mile :) .
Właśnie miałem coś napisać, jak beja szl...ups, kiedy
wystąpiła awaria, przez co znam go chyba na pamięć.
Puenta bardzo!
"od bielizny mam blizny"
to zrzuc to ciasne przebranie,
lub kupuj numer wieksze ;))
Też mi się podoba,sporo w nim prawdy. Ciekawe
przeciwstawienie: grafonimfomanki i czas dbający o
linię
nie da rady wszystkim kobietom jeden mężczyzna :) jego
wina :)
pójdzie zima i nas ni ma
Ha, ha, duży plus.
szczera cholera w cholernie szczerym wierszu. Brawo z
przyjemnością przeczytałem.Szkoda że mogę tylko raz
zagłosować.Serdeczności
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawia grafonimfomanka:)
Świetny wiersz...
A szczery ten wiersz jak cholera! :))))))))))) I
podoba se tez jak cholera! :)))