Moje babki
Kroniki wspomnień-Portrety
Moje babki
Moje babki nie czytały
ani Tołstoja ani Dostojewskiego
Nie pochylały się nocą
kiedy wszystkich już sen zmorzył
nad wierszami Leśmiana
nie wytężały wzroku przy dymiącej lampie
by zapisać swe myśli
w tajnym pamiętniku
Ich całą poezją była rodzina
Zmęczone dłonie gładziły
rozgwieżdżone od snu głowy dzieci
Siateczki wspomnień
z których chętnie czerpały garściami
zapomniane opowieści
które kiedyś przywiał do nich wiatr
zawsze były tuż obok
Nie nosiły w sobie pogardy
nie dźwigały ciężkich kamieni
na dnie sumienia
a ich spokój
jeszcze błyszczy czasem w naszych oczach
Moje babki
takie eteryczne dziś
ukazują się niekiedy w strofach moich
wierszy
Te prawie obce sobie kobiety
z twarzami naznaczonymi
wojenną zawieruchą
ze swoimi radami aktualnymi wtedy i dziś
były mi jednocześnie bliskie i dalekie
Jedna ruchliwa pracowita
jakby wciąż coś ją niepokoiło
i nie pozwalało odpocząć
a druga zapewne zmęczona
ciężkim życiem wsi
lubiła usiąść przy kuchennym stole
i w milczeniu słuchając tykania ściennego
zegara
układać myśli w głowie
Moim babkom nie czytałem nigdy wierszy
Zbyt późno zakwitłem poezją
Manuel del Kiro
Komentarze (5)
Każdy jest inny, a Twoi wnukowie powiedzą o Tobie jako
o babce garbatej :)
Dlaczego?
No, bo ciągle się pochylała nad książkami i nad
pudełkiem zwanym komputerem/laptopem/ tabletem, oni
będą mieć wszystko w okularach i hełmach :)
Moje babcie także nie czytały poezji, być może nie
umiały nawet pisać /nigdy ich nie znałam/.
To, co napisałeś, mnie osobiście boli, bo akurat wiem,
jaką ceną dla kobiety zwykle jest zabawa w pisanie czy
jakiekolwiek zajęcie "nieproduktywne" /jeśli żyje
naprawdę, jest żoną, matką, babcią/. Wcale aż tak
wiele się nie zmieniło. Chociaż to prawda, że kiedyś
nawet nie istniał wybór.
ale Ty byłeś ich poezją, i to jest piękne :-)
Bardzo mocno budzący refleksję wiersz, podoba się :)
Pozdrawiam serdecznie +++
wzruszyłeś tym wywodem, wspomnieniami. Może i nie
czytały wierszy, ale poezja była w nich, bo przecież
po kimś się ją dziedziczy...