moje gorzkie żale...
Gdy widzę, że walka o duszę,
toczyć się będzię dalej...
czym prędzej się jeszcze zmuszę,
odmówić swe gorzkie żale.
Bo bitwy o serce nie było,
wiem dobrze, czym grozi porażka...
Lecz nie wiem dokładnie, czy miłość...
to motyl, czy tylko znów ważka...?
A każda walka o miłość przegrana,
goryczą wypełni swą czarę...
pokona i zmusi, by na kolanach,
bezsilnie się zmagać z koszmarem.
I chwytam w swe ręce nadzieję,
to chyba ostatni mój sposób...
by żyć się nauczyć bez ciebie,
zanim nie zadasz mi ciosu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.