Moje grania..
....nim dotykiem obudzę metal ze snu , czekam..
Jak pierwsza kropla deszczu zwiastująca
ulewę,
z odchłani ciszy , z najgłębszego
zakamarka duszy wyłania się dżwięk
pojedyńczy ,
samotny..
Nieśmiało rozgląda się wokoło ,
szuka , czeka..
Drugi przychodzi z zewnątrz nagle,
nieoczekiwanie
uderza swoją odmiennością , swoim
pięknem..
Trzeci jak na zawołanie wynurza się z
pamięci
..był kiedyś dawno , powraca z namysłem ,
obudzony terażniejszością rozkwita,
promienieje oddając gamę kolorów ,jednocząc
się z pozostałymi,
jak zmieszane farby tej samej palety , tej
samej dłoni..
Teraz już następują po sobie jak uderzenia
gromu ,
nieokiełznane , dzikie ,
niepokój i lęk , siła i pewność
i delikatność dotykiem osnuta , muśnięciem
opuszków..
pieszczotą.
Jest we mnie , w duszy , w głowie..
rozbrzmiewa jednostajną melodią ,
symfonią dżwięków tysiącem możliwości.
Jak miliony kropel rosy na żdżbłach łąkowej
trawy ,
mieniących się tęczą ,
tak ona gra we mnie..
Moja muzyka.
Komentarze (7)
po pierwsze, co to jest "odchłań"? Czy nikt tego nie
widział? Poza tym, techniczna uwaga - przed
przecinkiem nie dajemy spacji a dwukropek powinien
stać pionowo a nie leżeć, leżeć może wielokropek
złożony z trzech kropek (...)
Piękny wiersz, pozdrawiam :)
Refleksyjnie ujęte.
Rozbudzasz wyobraźnię.
Pozdrawiam
Marek
Zdecydowanie jest tu pasja :)
tak trzeba to poczuć całym sobą by powstała muzyka
płynąca z przyrody i otaczającego nas świata:-)
pozdrawiam
Ładnie i niech gra:)pozdrawiam cieplutko:)
Niech tak gra zawsze:-)
Pozdrawiam