Moje Łzy
Morzem marzeń podążałam dokładnie.
Nie pozwalałam sobie na porążki ,
chociaż uczepiały się mojej sukienki
sumienia
i nie chciały puścić.
chcę odetchnąć powietrzem.
Zimnym .
Nie pytaj gdzie idę.
Nie pytaj kim jestem.
Pogubiłam się w codzienności
i nie potrafię znaleźć
tożsamości...
Zachłannie piłam ukojenie.
Chociaż dawno starciło datę ważności.
Nie potrafię zatrzymać się na czerownym
świetle
muszę iść dalej. Muszę znaleźć to co
zgubiłam.
Muszę biec choć nie mam już sił.
Nie musicie zadawać mi bólu ,
sama doskonale się uśmiercam.
Nie patrz na moje łzy.
nie oddam ci ich.
tylko to mi zostało ...
Tylko one potrafią powiedzieć
jak bardzo cierpię..
Komentarze (4)
Julka powodzenia... wiersz bardzo ładny i bardzo
smutny. Musisz się odnaleźć i otworzyć na nowe
uczucie, które może gdzieś skromniutko czeka aż je
dojrzysz.
Interesujący wiersz Czasami dobrze wylać łzy przeżyć
ból, ale potem trzeba zamknąć drzwi i iść do przodu ,
bo inaczej to rozdrapywanie ran nas zniszczy
Mimo wszystko na tak.
MIMO bo 1/literówki. 2/Niezamierzony rym gramatyczny
codzienności - tożsamości - ważności.
Point dobra pomimo osobistej pretencjido adresata
wiersza. POWO. :D
pytamy się czasem ....czy warto ...te łzy
wylewać...ładny a nawet bardzo ..pozdrawiam ciepło