Moje marzenia
Wychodzę
z tych ciemnych uliczek
z tego brudnego betonowego środowiska
w którym żyję codziennie
i którego nie nawidzę
idę do lasu
pod korony drzew zielonych
stąpam lekko stopami
po igliwiu
i nie czuję nic
rozpływam się w marzeniach
niczym nimfa leśna
czuję dotyk zimnego strumyczka
jego nurt
zmywa wszelki bród i zmęczenie
i mogę biec dalej
w powietrzu
nie dotykając niczego
i marząc o Tobie
nie
nie chcę o Tobie marzyć
to tylko ból
nie chcę Cię
więc płynę dalej
jak najbliżej słońca
w królestwo chmur się zanużam
i zapominam
nie ma już Cię
jest ktoś inny
i tak jest dobrze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.