Moje niepokoje
tak, świat istnieje - tak mówią...
choć rzeczywistość czuję i słyszę
diabelski szept mnie wciąż kołysze
tak lekko...
w zapomnieniu trwam
świadomie zacierając
swoje człowieczeństwo
z którego niegdyś taki byłem dumny
JA człowiek ... piękny
JA człowiek ... rozummny
jaką to miłości ranę trzeba zadać ?
aby Ojca o litość z pełną skrucha błagać
?
autor
woland
Dodano: 2005-02-10 08:12:36
Ten wiersz przeczytano 733 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.