Moje przyznanie się do słabości
Niby talent, talent na niby,
Niby coś.
Niby siła, mistrza czy skryby,
Niby ktoś.
Skoro niby pisać kocham,
Niby szczerze,
Czemu niby w miłość wiersza,
Tylko wierzę?
Niby miłość dana od niej
Niby jemu.
Lecz ja niemniej jej nie wierzę.
Niby czemu?
Niby o tym, niby piszę,
Co mnie boli,
O miłości co jej nie ma,
Z niby woli.
Skoro niby pisać umiem,
Niby tak.
Pisać trzeba o czymś innym,
Niby jak?
Niby zamknąć temat uczuć,
Pa rozumie!
Pisać choćby o pogodzie!
Nie, nie umiem...
Nie wierzę w miłość. Linczujcie mnie za to. Tutaj się otwarcie przyznaję do tego, że tylko to mi głowę zaprząta. Mam rozwinąć? Miłość, nie kwalifikuje. Więc skoro ja nie spełniam do niej wymogów, gdzie ona?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.