***Moje rodzinne święta***
W Wielkanoc pokłóciłam się z bratem i zarazem z prawie cała rodziną.. Żałowałam tego, ale cofnąć czasu już nie potrafię..
Kilka słów wypowiedzianych w gniewie
I już są
Milczące postacie chodzące po domu,
Zagniewane twarze,
Wrogi wzrok zwrócony na mnie,
Złość i nic więcej
Całe szczęście przez krótką chwilę
Malutką chwilkę obróciło się w popiół
Nie pomoże już nic,
Nawet proste przepraszam
Wszystko się zniszczyło.
I to były rodzinne święta.
Mam nadzieję, że rodzina mi wybaczy kiedyś.. Przepraszam..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.