Moje słoneczniki
Czarne oczy żółte oprawy
Oddają niski pokłon słońcu
Zadzierają głowy do góry
Pieszczą swą barwą i wyglądem
Opowiadają o miłości
Słuchają ich drzewa i ptaki
Czarują sobą nawet ludzi
W samotności czekają na nas
Rozsyłam zapach słonecznika
A kwiat uśmiecha się do ciebie
Kołysze się w tanecznym pląsie
Niesie radość esencji życia
Kropelka polnej rosy spływa
Po złotych płatkach słonecznika
Jaśniejące słońce już znika
Wiatr leciutko kołysze do snu
Komentarze (3)
pieknie napisany wiersz .. zwlaszcza ostatnia zwrotka
- bardzo mi sie podoba .. wiersz o slonecznikach lekko
i dobrze napisany
Uroczy ten Twój klimat słonecznych słoneczników i
nagrodzę Cię bez słowa, ale przychylę sie do opinii
Pył, gdyż tak naprawdę wystarczyć by mogła pierwsza i
ostatnia zwrotka i byłoby pięknie.
Szerze mówiąc oddałam głos, ale tylko na pierwszy wers
(choć w teorii na całość), bowiem moim zdaniem jest
najlepszy ;]