Moje szalone dzieciaki
dla moich kochanych urwisów-Milenki, Sebastianka i Mieszka
Moje dzieci
Tuż nad ranem rozkrzyczane
ich uśmiechy cudnie wokół rozsypane
kołdra fruwa pod sufitem i poduszki
tańczą jeszcze w ich pieleszach
senne wróżki
Mieszko mały w swym łóżeczku podskakuje
słońca promyk w jego loczkach też
tańcuje
zjada kaszkę i już zwiedzać idzie świat
a ten świat pomoże zwiedzać starszy brat
tuż nad ranem w naszym słodkim
bałaganie
mały Sebuś robi wielkie zamieszanie
jego ciuchcia gdzieś zginęła wśród
zabawek
trwa harmider, tata wstał i parzy kawę
cisza tutaj? chyba się nie zdarza wcale
krzyki, śmiechy występują tutaj stale
już Milenka z Sebą toczą swoją wojnę
te poranki u nas rzadko są spokojne,
te poranki w naszym domu tak szalone,
chcę zatrzymać w mojej głowie każdy
moment
moje dzieci- moi trzej muszkieterowie
zawsze ze mną, w sercu, w myśli, w każdym
słowie
w naszym domu nuda nigdy nie zamieszka
u Sebusia, u Milenki i u Mieszka,
te poranki, popołudnia i wieczorki
tylko my i nasze słodkie trzy potworki
mama Marlena
Komentarze (6)
Słodkie :)
Zgadzam się z radami krzemanki
Mnie się podoba, pewnie dlatego ,że pamiętam takie
poranki. Myslę, że warto nad wierszem popracować.
Podzielić na strofy, pozbyć się powtórzeń, zadbać o
fajniejsze rymy.
Dzieci kiedyś dorosną, dlatego warto zadbać o to aby i
wówczas wiersz im się podobał. Miłego wieczoru.
oby trening życia nie skończył się działaniem na skale
domu. pozdrawiam
wesoły, pełen ciepła i miłości rodzinnej wiersz nie
tylko dla dzieci, pozdrawiam cieplutko
to ma takie być, napisane typowo dla dzieci żeby mogły
przeczytać, na poziom mojej córki. Poważne rzeczy są w
innych moich wierszach. W wierszach dla dzieci nie
można zaszaleć zbyt wiele.
dzieciakom Twoim sie spodoba. Reszta osób czytających
tę siermiężną grafomanię bedzie mieć w brzuchu nie
motylki, a skręt kiszek. KOSZMARNIE SŁABE!