Moje Ty Kochanie...
Moje Ty kochanie...
Co ja robię źle,
Nie mogąc sprawić,
By Twe oczy były me...?
Może powiedziałam coś nie tak...
Przecież jesteśmy dla siebie...
Ja i Ty jak jedna całość...
Będzie nam jak w niebie...
Moje Ty kochanie...
Proszę, już więcej nie śmiej się,
Musisz tylko zrozumieć,
Jak pięknie było w moim śnie...
I wiesz kochanie...
Byliśmy tam razem,
Staliśmy objęci...
Przed szczęścia ołtarzem,
Popatrzyleś nie mnie
I delikatnie chwyciłeś za dłoń,
Szepcząc do ucha
"Czuję miłości woń..."
Moje Ty kochanie...
O co Ci chodzi...
Wiesz, że mam rację,
Chodź... przygotowałam
Wspólną przy świecach kolację...
Do cholery, co Ty bredzisz...?
Jakie "Nie jestem wstanie"?
"Nie mogę Cię pokochać" ...?
Musisz Moje Kochanie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.