moje uda odsłonięte bezwstydnie
założyłam dziś letnią sukienkę
moje uda odsłonięte bezwstydnie
szukały twoich dłoni
spragnione pieszczot
złaknione ust
wiatr muskał pożądliwie
słońce dotykało łakomie
a one
ocierając się wzajemnie o siebie
stęsknione
wypatrywały Ciebie
żądne
nienasycone
lubieżne
/poprawiony. dziękuję wszystkim za wskazówki/
autor
bromba
Dodano: 2009-06-16 11:07:50
Ten wiersz przeczytano 793 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
No i wyszedł Ci niezły erotyk . Zachęcam do więcej .
Pozdrawiam
Ładnie napisane jeśli dopracujesz jak radzi Mistique
będzie ok pozdrawiam :)
"a one ocierając się o siebie"... (te
uda)..."wypatrywały ciebie"...a czym ?.....achaa
tym........okiem
trochę oczściłam z zaimków, nie zamazuje się przekaz:
"założyłam dziś letnią sukienkę/
uda odsłonięte bezwstydnie/
szukały twoich dłoni/
spragnione pieszczot/
złaknione ust//
wiatr muskał pożądliwie/
słońce dotykało łakomie//
a one/
ocierając się wzajemnie/
stęsknione/
wypatrywały Ciebie//
żądne/
nienasycone/
lubieżne"
pozdrawiam ciepło :)
Wiersz jest świetny:)erotyk pełen pragnienia opisanego
jakby oczyma ud:)piękny i mocny pozdrawiam i
zmykam:):)